40 lat minęło. Świeczki na dwóch tortach
Marianna Łacek, OAM
W październiku 1979 roku po raz pierwszy w
historii sydnejskiej Polonii, niewielka grupka
nastolatków zasiadła do egzaminu
maturalnego z naszego ojczystego języka.
Od tamtej pory każdego roku podczas sesji
egzaminów maturalnych, powtarzana jest
taka sama sytuacja. Zmienia się jedynie
liczba osób wybierających do matury język
polski. W przeszłości (lata 80. i 90. ub. wieku)
bywało nawet 50 kandydatów. Od kilku lat liczba polskich maturzystów w Sydney
się ustabilizowała i oscyluje wokół 20 osób. Czy to dużo? Raczej należałoby
zapytać czy jest to wystarczająca liczba. Sądząc po liczebności Polaków w
naszym stanie, powinniśmy spodziewać się co najmniej dwukrotnie więcej
maturzystów zdających język polski.
Na nasze szczęście znajomość języków nabiera w Australii coraz większego znaczenia.
A sądząc po ukazujących się w mediach komentarzach ekspertów z dziedziny edukacji,
będzie jeszcze lepiej. Język polski, oceniany ze 100 punktów, liczy się tak samo jak
każdy inny przedmiot maturalny, stanowiąc aż 20% końcowej punktacji do przyjęcia na
studia (ATAR). Kilka uczelni przyznaje nawet dodatkowe punkty za dobrze zdany język,
poza angielskim.
Jako wieloletnia nauczycielka klas maturalnych (także języka angielskiego) z pełną
odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że stosunkowo łatwiej jest uzyskać wysoką ocenę
z języka polskiego niż z innych przedmiotów maturalnych. Jako dowód może posłużyć
statystyka wyników maturalnych. Dla zdecydowanej większości naszych maturzystów
(ponad 90%) język polski jest najlepiej zdanym ich przedmiotem. Na temat korzyści
płynących ze znajomości dodatkowego, poza angielskim, języka, pisano i mówiono już
wielokrotnie.

Należałoby jednak podkreślić jeszcze jeden aspekt wynikający z faktu, że ta znajomość

jest oficjalnie udokumentowana. To już nie tylko ukończenie studiów, ale znalezienie
dobrej pracy staje się coraz bardziej konkurencyjne. Pomiędzy doskonale
przygotowanymi fachowcami pracodawca szuka jeszcze czegoś więcej, jakiegoś
dodatkowego atutu. I tym właśnie atutem, jak potwierdzają dziesiątki przykładów,
okazuje się język – w naszym przypadku nasz język polski. Ten język, którym od
samego początku porozumiewamy się z naszym maleństwem, z przedszkolakiem, z
uczniem, z maturzystą… Czy nie należałoby zadbać, aby był to również język wybrany
do matury? Szczególnie, że matura z polskiego wcale nie jest trudna.
Pierwsza maturalna klasa języka polskiego utworzona została w Ashfield. Parę lat
później powstały klasy w Wollongong i w Liverpool, a następnie w Newcastle, w
Chatswood, w Randwick oraz w Seven Hills. Kilka z tych ośrodków się w międzyczasie
‘wykruszyło’. Obecnie język polski dla uczniów klas 7 – 12 oferują trzy ośrodki Saturday
School of Community Languages: Ashfield, Chatswood oraz Liverpool. Nauka języka
polskiego jest całkowicie bezpłatna dla uczniów wszystkich szkół – tak państwowych jak
i prywatnych. W przypadku zaangażowania ucznia w sobotnie rozgrywki sportowe,
balet, teatr lub muzykę, istnieje możliwość zorganizowania indywidualnych lekcji.
Dotyczy to równiż rodzin mieszkających w znacznej odległości od wymienionych
Ośrodków.

Prof. Seweryn Ozdowski

W ciągu minionych 40 lat maturę z języka polskiego zdało w NSW ponad 1,000 osób.
Tegoroczny jubileusz jest jedną z pierwszych prób dotarcia do nich. Na zaproszenie
Zrzeszenia Nauczycieli Polskich, w sobotni wieczór, 2 listopada, sala Klubu Polskiego w
Ashfield wypełniła się zarówno tegorocznymi maturzystami, jak również i tymi z
minionych lat. W przypadku kilku rodzin maturę celebrowali rodzice i dzieci.
Jedną z pierwszych maturzystek języka polskiego była Ania Kulesz-Spurtacz. Wraz z
matką, panią Teresą oraz mężem Tadeuszem, pani Ania (prawnik i znana polska
działaczka kulturalna) celebrowała jubileusz swojej matury oraz tegoroczną maturę syna
– Piotra. Za trzy lata zdawał będzie młodszy syn, Krzyś.

Dla pani Doroty Szarycz to już któreś z kolei celebrowanie matury z języka polskiego.
Pamiętam ją doskonale – była jedną z moich pierwszych uczennic (Dorotka Pawłowska)
– teraz ceniona nauczycielka chemii w jednej ze znanych sydnejskich prywatnych szkół
średnich. Język polski zdała doskonale a wiele lat później zdawały dwie córki p. Dorotki
(jedna z nich zdała polski na 100%). Rok temu do matury z języka polskiego przystąpił
syn, Max. Polską maturę zdawała także p. Halina Borysiewicz a później jej córka,
Victoria… Również Państwo Majewscy celebrują maturę mamy i syna, Jacka.

Pierwsza nauczycielka, Urszula Rogerson

Wśród zaproszonych na tę uroczystość gości znalazła się polska nauczycielka sprzed
40 lat – pani Urszula Rogerson. „Z prawdziwym wzruszeniem uczestniczę w tej

wyjątkowej uroczystości, czterdziestolecia matury z języka polskiego w Sydney –
powiedziała Pani Urszula -W 1978 roku polecono mi uczyć tutaj w Ashfield 11 i 12 klasę
języka polskiego. Nie było żadnego programu, ani wytycznych na temat wymogów
maturalnych. Zaskoczeniem dla nas wszystkich okazały się pytania na arkuszach
maturalnych dotyczące lektur, których myśmy nie czytali. Można sobie tylko wyobrazić
co się wówczas działo.Dużą pociechą okazała się dla mnie akcja podjęta przez samych
maturzystów. Jedna z uczennic przyszła do mnie, stanowczo oznajmiając – ‘To nie jest
Pani wina. Wszystko zostało zgłoszone do władz oświatowych. Otrzymaliśmy
zapewnienie – polscy maturzyści z Sydney nie będą pokrzywdzeni.’
Po tym niefortunnym wydarzeniu powołana została w Sydney Komisja Programowa
Języka Polskiego. Tutaj też przez wiele lat oceniane były egzaminy maturalne naszych
uczniów. Z tamtej klasy szkolnej, jaką przypadło mi uczyć zachowałam kilka
humorystycznych wspomnień. Jedno z nich, to ‘Dlaczego ja mam mówić Proszę Pani jak
ja Panią o nic nie proszę.[…] Dziś, z perspektywy minionych lat spoglądam na spędzone
w szkole 20 lat jako na piękny i wspaniały okres czasu w moim życiu. Doskonali, oddani
swej pracy nauczyciele… a przede wszystkim cudowni uczniowie. Cieszmy się, że
dzisiaj jest nas tutaj tak wiele, bo tylko wspomnienia tamtych chwil pozostaną z nami na
zawsze […]”
W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej cenne przesłanie przekazała zarówno tegorocznym
maturzystom jak i jubilatom Pani Konsul Generalny RP, dr Monika Kończyk. Pani Konsul
życzyła młodym Polakom, aby kultywowali polskość wyniesioną z domu rodzinnego i ze
szkoły. Aby nie zapominali, że mogą ubiegać się o przyjęcie na studia także w Polsce.
W Kraju czekają na nich ciekawe propozycje pracy. Usytuowana w samym sercu Europy
Polska jest krajem wielkich perspektyw.
Gratulacje tak jubilatom jak i tegorocznym maturzystom złożył Profesor Uniwersytetu,
Seweryn Ozdowski, który piastuje także urząd Prezesa do Spraw Wielokulturowości
Australijskiego Rządu Federalnego. Prof. Ozdowski mocno podkreślił niewspółmierne do
wysiłku, korzyści płynące ze znajomości języka polskiego, dając m. in. jako przykład
troje swoich dorosłych już dzieci.
Gratulacje dla maturzystów, ich rodziców, nauczycieli a także całej polskiej społeczności
wyraziła w swoim przemówieniu p. Cate Chapple, reprezentująca SSCL. Prezes
Federacji Polskich Organizacji w NPW, pan Adam Gajkowski obdarował tegorocznych
maturzystów książkami na temat najnowszej historii Polski. Po krótkich przemówieniach
organizatorów uroczystości, nastąpiła prezentacja tegorocznych maturzystów języka
polskiego.

Od lewej: Gosia Vella, Monika Bray i Adam Gajkowski

Oto oni:
Ośrodek w Ashfield. Nauczycielka pani Gosia Vella: Krystian Davis, John Hefka, Olga
Kryj-Bednarski, Maria Liszka, Nathan Regio
Ośrodek w Liverpool. Nauczycielka pani Monika Bray: Jan Bartkowiak, Krystian Bryl,
Jacek Majewski, Paulina Siewicz
Ośrodek w Chatswood. Nauczycielka pani Marianna Łacek: Mateusz Górecki, Amelie
Gnatek, Natalia Grodek, Peter Kulesz – Spurtacz, Alexandra Lossy, Daniel Małolepszy,
Natalia Ross, Claudia Wrzos.
Na pytanie czy i do jakiego stopnia zmieniły się klasy maturalne w ciągu tych 40 lat –
bez przesady można odpowiedzieć nie zmieniły się. Przed laty w polskiej klasie

przygotowywali się do matury uczniowie jak urodzona w Australii Ania Kulesz (obecnie
ceniony prawnik) której rodzice jako małe dzieci zostali wywiezieni w 39 roku ze
wschodnich tertenów Polski. W tej samej klasie były także dzieci rodzin dopiero co
przybyłych z Polski. Rzucone w wir australijskiej szkoły musiały sobie radzić nie licząc
na pomoc rodziców, którzy sami z trudem przechodzili adaptację w nowym środowisku.
Przykładem może być Beata Zatorska. Nie tylko otrzymała 100% z polskiego, ale zdała
australijską maturę tak dobrze, że dostała się na studia medyczne. Obecnie doskonale
prosperująca lekarka, której mężem jest australijski reżyser filmowy o polskim sercu,
Simon Target…

Trzy lata temu pierwsze miejsce z języka polskiego zdobyła niedawno
przybyła z Polski Maya Chabros, ale tuż za nią na drugim miejscu
znalazła się urodzona i wychowana w Australii Paulina Paździor. Tak więc w polskich
klasach jest miejsce dla każdego ucznia. Nawet takiego, który zna język bardzo słabo.
Po to będzie chodził do szkoły, żeby się nauczyć. Sobotnie jubileuszowe spotkanie
maturzystów języka polskiego stało się okazją do odnowienia znajomości.
Wzruszającym momentem było zapalenie świec na tortach. A torty wyeksponowano dwa
– jeden dla tegorocznych maturzystów, drugi dla jubilatów.

Na zakończenie wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni do Polskiego Ośrodka w
Marayong, gdzie w niedzielę 10 listopada ma się odbyć uroczysta ceremonia
odsłonięcia pamiątkowej Tablicy Niepodległości.
Marianna Łacek OAM